Herb i barwy - Ekslibris
Wstęp
Ekslibris (łac.
ex
libris - z książek)
jest to ozdobny znak własnościowy książki, księgozbioru. Przykładowy
tekst umieszczany na pieczęci zwykle ma postać:
Ex libris Jana Kowalskiego.
Imię i nazwisko lub nazwę instytucji należy odmienić. Formy typu
Ex libirs Jan Kowalski
nie są prawidłowe [1]. Znak ten najczęściej
w
artystyczny sposób przedstawia nazwę instytucji,
inicjały
właściciela i logotyp. Ekslibris umieszcza się w formie drukowanej
karteczki wklejanej do wewnętrznej okładki bądź w formie pieczęci.
Pieczęć jest prostszą formą, jednak odciskany na książce tusz,
zwłaszcza ten starszego typu, zostawiał trwałe ślady, które
z
upływem lat "rozlewają się" na kolejne strony. Karteczka z kolei może
być w przypadku zmiany właściciela książki zastąpiona kolejną [2].
Ekslibrisy są przedmiotem kolekcjonerstwa. W Łodzi istnieje Widzewska
Galeria Ekslibrisu. Od lat w Polsce i na świecie odbywają się liczne
wystawy ekslibrisu, często przy okazji konkursów na małe
formy
graficzne. Znaki te projektują i wykonują artyści i rzemieślnicy
zajmujący się różnymi technikami graficznymi [3].
Zasadniczym celem używania
znaku
pieczętnego dla
książek jest zabezpieczenie ich przed kradzieżą oraz
zwrócenie
uwagi czytelnikowi na konieczność zachowania dbałości o powierzony mu
egzemplarz. Tradycja ta jest w Polsce bardzo stara - sięga
początków XIV w. gdy w ten sposób zabezpieczano
cenne
manuskrypty. Ekslibrisy duchowieństwa,
szlachty i instytucji, zwłaszcza bibliotek klasztornych i
uniwersyteckich rozwijały naturalnie formy heraldyczne. Upowszechnienie
druku i książki miało duży wpływ na
rozwój licznych form ekslibrisu. Pierwsze drukowane
książki ze względu na swą i tak znaczną cenę długo jeszcze
były ekskluzywnym towarem
dla rzesz niezamożnej szlachty czy też mieszczan. Z czasem jednak
książka i prasa stawały się
powszechniejsze, ich ceny też były coraz niższe w stosunku do
możliwości finansowych bogacącego się stanu miejskiego,
które coraz
częściej sięgało po słowo drukowane, kształciło się i
podróżowało, wzbogacając przy okazji rodzinne zbiory
biblioteczne.
Pierwsze książki mieszczan
międzyrzeckich mogły dotyczyć tematyki
religijnej. Najwcześniejsze przekazy rodzinne międzyrzeckich
rodzin Netczuków, Wolskich i Mankiewiczów
wpsominają liczne modlitewniki, żywoty świetych, Pismo Święte, a także
słownik języka polskiego [4].
Rozwój rynku księgarskiego w XIX w. nie
ominął też Międzyrzeca. Bodźcem do dalszego wzrostu zainteresowania
słowem drukowanym stało się połączenie miasta koleją z
Brześciem i
Warszawą, o czym świadczy wzrost liczby sprowadzanych
tytułów
prasowych [5]. Wcześniej tę funkcję pełniła stacja pocztowa II klasy.
Wśród pierwszych książek w zbiorach naszych krewnych w XIX
w.
pojawiały się także dzieła
literatury narodowej najpierw doby romantyzmu, potem pozytywizmu,
początkowo zbierane jako wycinki fragmentów drukowanych w
prasie, w końcu jako wydania zwarte [6]. Nie
brakło też poezji narodowej i literatury obcojęzycznej, zwłaszcza
francuskiej i rosyjskiej. Jednak z tego okresu nie przetrwało w naszych
zbiorach prawie
nic. Wolscy przepisywali do swej kroniki rodzinnej poezję,
m.in.
erotyki Aleksandra hrabiego Fredry. Gromadzono przepisy kulinarne i
praktyczne porady z zakresu prowadzenia gospodarstwa domowego. Zbierano
także dokumenty własnościowe, metrykalne, kontrakty i umowy
przedmałżeńskie, umowy notarialne itp., które złożyły się
na
archiwum Wolskich
[6] [7]. Najwięcej ocalałych i odziedziczonych po
Wolskich i Netczukach książek pochodzi dopiero z lat 1900-1939 [8].
Kilka cenniejszych książek odziedziczyliśmy też po rodzinie
Puszczów i Witkowskich [9].
Wolscy są dla nas przykładem
międzyrzeczan,
którzy jako ekslibris stosowali pieczęć herbową z
wizerunkiem
herbu Lubicz. Herb ten znajdował się również w ich kronice.
Tomasz Wolski poświadczył istnienie korniki i pieczęci już od
dzieciństwa - zatem od
końca XIX r. [10]. Innym znanym przykładem zachowanego
ekslibrisu
mieszczan międzyrzeckich jest znak unity Łukasza Słoneckiego,
który oznaczył ekslibrisem
Żywoty Świętych
ks. Piotra Skargi, wydane w Krakowie w 1882 r. Ekslibris pochodził z
1883 r. Łukasz Słonecki podczas represji na unitach sprowadzał polskie
książki, za co groziła mu przecież kara, śledztwo i konfiskata [11].
Takich osób było więcej, potwierdzają to relacje Tomasza
Wolskiego. Ekslibrisem posługiwali się zarówno unici jak i
łacinnicy.
Zalążkiem naszego obecnego księgozbioru
były w 1967 r. w połowie zbiory Netczuków i
Puszczów. Tadeusz przyjeżdżając do Wrocławia otrzymał
książki od
swoich rodziców, które zostały w domu po Wolskich
i
Netczukach. Do 1999 r. księgozbiór linii
Eugeniusza Netczuka był tylko częściowo zinwentaryzowany, a
książki podpisane przez właścicieli w charakterystycznych miejscach. Ze
względu na liczne wypożyczenia znajomym i przyjaciołom oraz zapominanie
o zwrocie książek wprowadzono ściślejszą kontrolę stanu
księgozbioru [12]. Kilkadziesiąt nieoddanych egzemplarzy
uznano za
"zaginione" w myśl
sentencji
habet sua
fata libelli.
Z pewnoscią posłużą innym. W 1998 r. zaprowadzono prowizoryczny
inwentarz, a w latach 1999-2002 opracowano ekslibris odwołując się do
rodzinnych
znaków własnościowych. Zamiarem właścicieli było
jednak wprowadzenie znaku odrębnego od
herbu
własnego rodu. Herb ten
wywodzący się z
pieczęci
Jana Netczuka,
zdaniem rodziny podlegał
szczególnej ochronie i nie powienien pojawiać się na
zwyczajnych
przedmiotach. Zgodnie z tradycją
mieszczańskie znaki własnościowe miały uwierzytelniać oficjalne listy,
pisma i transakcje handlowe. Co prawda pierwotna funkcja
herbu
mieszczańskiego,
gmerku i znamion sprowadzała się do oznaczania dobytku
dziedzicznego, jednak prawdopodobnie w XIX w.
zaniechano tej praktyki na zwykłych przedmiotach, gdyż herby
mieszczańskie straciły wtedy zupełnie na znaczeniu [13]. Z tego względu
herb
wprowadzono
wyłącznie
do naszej głównej pieczęci. Pojawia się też na
najważniejszych
dokumentach. Podobnie jak przepisy
porządkowe dla jednostek wewnętrznych rodzinnego fideikomisu oraz dla
głównej
pieczęci,
ekslibris
ustanowiono specjalnym aktem,
określono jego wzór i zasady stosowania [14]. Na znak
ekslibrisu
złożył się zmodyfikowany
monogram
Jana Netczuka oraz ozdobny barokowy
kartusz.
Monogram
Pierwszy nasz rodzinny monogram znamy z relacji
Eugeniusza
Netczuka. Monogram
ten był wygrawerowany na kopercie złotego zegarka kieszonkowego
należącego pierwotnie do Józefa Jana, a następnie do
Mikołaja
Netczuka (1879-1938) [15]. W 1936 lub 1937 r. zegarek ten Mikołaj w
tajemnicy
przed rodziną przekazał swojemu młodszemu synowi
Eugeniuszowi.
Monogram z zegarka wyobrażał stylizowane kaligraficzne
litery łacińskie. Na kopercie były wygrawerowane też: J. (Jan) Netczuk
oraz wyryte później M. N. [15]. Były to inicjały Jana i
Mikołaja
Netczuków. Okoliczności powstania zegarka i monogramu nie
znamy.
Wiemy jedynie, że zegarmistrzem i złotnikiem był mieszkający obok
Netczuków Franciszek Wolski (04.04.1851 - 27.02.1914).
Więcej o zegarku w biogramie
Eugeniusza.
Pierwowzór
monogramu z zegarka odtworzono w latach
1999-2001 r. w wyniku konsultacji z
Eugeniuszem,
wspomnień i
szkiców
Tadeusza
Netczuka [15] [16]. Oryginalny XIX-wieczny
monogram sam w
sobie był skończoną i zamkniętą formą dekoracyjną, przeznaczoną do
grawerowania. Rozpatrywaliśmy różne warianty jego
modyfikacji.
Zrezygnowaliśmy jednak
z użycia pierwowzoru, który zastrzegliśmy dla ewentualnych
ozdobnych
grawerunków i giloszy. Znak ten na potrzeby nowego
ekslibrisu został następnie zmodyfikowany i przybrał ostateczny kształt
w 2002 r. Do nowego znaku wpletliśmy nowe litery,
uprościliśmy
jego formę tak aby była otwarta i mogła być umieszczona w kartuszu.
Nowy
monogram przedstawiał
inicjały gałęzi Netczuków: A – Alfreda,
Antonina, Adolf, Alfred*, Andrzej, Antoni, B – Benedykt, C
– Czesław, D – Dominik, E – Ewa*,
Eugeniusz, F – Franciszka, Franciszek, G
– Gabryela, H – Henryka, Henryk, J –
Jastrzębiec, Józefa, Julianna, Jan, Józef, K
– Karol, Kazimierz, L – Lubicz, Ludwik, Ł
– Łukasz, M – Mankiewicz, Maria, Marianna, Marian,
Mikołaj, N – Netczuk, Nikodem, P – Puszcz, Polska,
R – Rzeczpospolita, Ruś, S – Stanisława, Stefania*,
Stanisław, T – Teofila*, Tadeusz, Teodor, Tomasz, W, V
– Wolski, Wacław, Wiktor, Władysław, Z – Zygmunt
[17].
Inicjały objęły imiona pokolenia lat 1900-1939 obu międzyrzeckich
gałęzi Netczuków.
Ekslibris
Jak już wspomnieliśmy w latach 1999-2002 r. ustanowiliśmy dla
naszej rodzinnej biblioteczki ekslibris złożony z
ozdobnego kartusza otaczającego zmodyfikowany monogram [14]. W kartusz
wpisano kaligraficznie słowa:
Ex
Libris Rodu Netczuków.
Proces projektowania
poszczególnych
elementów znaku trwał ponad 2 lata. Najwięcej uwagi
poświęcono
labrom i
monogramowi.
Przyjęto barokową tarczę heraldyczną z obwiednią
ze względu na jej ozdobny charakter. Zastosowano charakterystyczne
niesymetryczne i mocno zarysowane
akantowe labry. Dla podkreślenia ciągłości tradycji księgozbioru,
zarówno od Puszczów, jak też Wolskich i
Mankiewiczów,
przyjęto heraldyczną formę znaku z hełmem w koronie szlacheckiej i
medalionem.
W tym kształcie specjalnym aktem
ekslibris został
ustanowiony razem z
zasadami jego stosowania i opisem. Zamówiono stempel,
którym opieczętowano zbiory. W latach 2003-2004
przeprowadzono
inwentaryzację biblioteczki i wykonano nowy elektroniczny inwetarz
[18]. W
2008 r. inwentarz księgozbioru, czasopism, nośników
multimedialnych i archiwum wprowadzono do nowego programu
informatycznego
do obsługi
bibliotek, który znacznie usprawnił
zarządzanie zbiorami liczącymi blisko 4 tys. jednostek.
Źródła i przypisy:
[1] J. Miodek, Dlaczego
ekslibris a nie exlibris? [w:] Wokół ekslibrisu,
nr 1 (3) grudzień 1995;
[2] http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekslibris_(znak) (dostęp: 22.06.2011);
[3]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Widzewska_Galeria_Ekslibrisu_w_%C5%81odzi
(dostęp: 22.06.2011);
[4] Najstarsza zachowana po Wolskich publikacja to kartkowy
Modlitewnik ilustrowany rycinami scen biblijnych najznakomitszych
artystów od renesansu po barok wydany w 1859 r. w Paryżu w
drukarni C. Bertin'a w kartonowym pudełku oprawionym w skórę
z
tłoczeniami i złoceniami.
[5] Rocznik Międzyrzecki;
[6] Wg relacji Tomasza Wolskiego z lat 1950.;
[7] Wg relacji Tadeusza i Henryki Netczuków, 1967,
Kronika
i zeszyt genealogiczny Wolskich zostały niestety przez
przypadek spalone w 1970 r.;
[8] Kilkanaście książek, m.in. Pieśniarz
polski (1900), Wiersze
okolicznościowe dla młodzieży (1912), Książka kucharska udoskonalona
(1926), Słowniczek
muzyczny (1927), Lwów.
Przewodnik orientacyjny (1930);
[9] Do najciekawszych z tego okresu pamiątek po Witkowskich należy Kanurus Konversations Lexikon
(1932).
[10] Herb ten widział w kronice i odrysował Tadeusz Netczuk, świadkami
byli również Eugeniusz i Gabryela z Wolskich Netczukowie
oraz
Henryka Netczuk zaraz po ślubie z Tadeuszem. Herb ten przypominał
współczesny i najprawdopodobniej pierwotny herb
Międzyrzeca odnotowany w XVIII w., ale całkowicie zapomniany w okresie
rozbiorów, aż do odzyskania niepodległości przez Polskę. Nie
mógł być
to zatem herb Międzyrzeca w kronice Wolskich, gdyż władze zaborcze
miasta używały w czsach rodziców Tomasza pieczęci z
herbem guberni siedleckiej. Zaborca w XIX w.
opracował
nawet nowy herb dla
Międzyrzeca (symboliczna kotwica). W tym czasie prawdziwy znak
pieczętny miasta pozostawał
zupełnie zapomniany. Tomasz Wolski zaś twierdził, że ich herbem jest
Lubicz, ten sam co ich dalekich krewnych, którzy
przyjechawszy
do
Międzyrzeca na pocz. XIX w. wylegitymowali się ze szlachectwa przed
heroldią Królestwa Polskiego przypisując sobie pochodzenie
od
obcego Wolskiego (co
miało
być, jego zdaniem, powodem konfliktu między rodzinami). Przyjezdna
rodzina posiadała majątki ziemskie, pisatowała stanowiska w Zarządzie
Dóbr Międzyrzeckich, a przodkowie Tomasza - ojciec
Franciszek, dziadek Bartłomiej, pradziadek Jan i prapradziadek Tomasz
(ur.w poł XVIII w.), którzy
zubożeli, dziedziczyli od przeszło 150 lat miejskie grunty czynszowe
(na prawie miejskim) po osiadłych w XVII w. w Międzyrzecu
Wolskich-Rzewuskich. Pierwszym Rzewuskim zamieszkałym w 1643 r. na
Starym Mieście w Międzyrzecu Podlaskim był Jakub (ur. ok. 1600).
Rzewuscy mieszkali też w okolicach Międzyrzeca i płacili składki do
bractwa różańcowego, identycznie jak międzyrzeccy Wolscy -
związani z bractwem aż do poł XIX w. Po 1734 r. międzyrzeccy Rzewuscy
używają
już wyłącznie nazwiska Wolski. Jedna tylko rodzina przetrwała z
nazwiskiem Rzewuski w okolicach Międzyrzeca do XIX w. pisani już jako
włościanie. Dziadków Tomasza nie było
stać na
legitymację, w dodatku uważali oni Heroldię za instytucję wrogą i
zaborczą. Tomasz stwierdził, że Jan i Bartłomiej Wolscy nie zamierzali
dać się
spisać carowi, a Józef kupił sobie patent od zaborcy, jak
wspomniał nam w 2006 r. Eugeniusz Netczuk. Powodem niechęci do caratu
była zapewne sprawa wygnania
emigracyjnego po insurekcji kościuszkowskiej dwóch krewnych
Wolskich. Józef Feliks Wolski legitymujący się
z
Międzyrzeca
najprawdopodoniej nie potrafił udowodnić przed carską heroldią
pochodzenia od swych prawdziwych
przodków z Rzewusk i Wólki
- Wolskich-Rzewuskich h.
Krzywda (pierwotnie h. Lubicz).
Najpewniej było to powodem przypisania sobie za
przodka Aleksandra Wolskiego podstarościego sochaczewskiego ur. 1614 r.
Jak poinformował nas w 2011 r. Pan Jerzy Stanisław Wolski zajmujący się
genealogią Rzewuskich z Rzewusk na Podlasiu wylegitymowany przed
heroldią Józef Feliks Wolski syn Walentego i WIktorii w
świetle
dokumentów archiwalnych
nie był wcale potomkiem podstarościego z Sochaczewa lecz Jana
Rzewuskiego dziedzica na Rzewuskach i okolicy ur. w pierwszej ćwierci
XVI w.;
[11] J. Geresz, Międzyrzec
Podlaski. Dzieje miasta i okolic, Intergraf, Międzyrzec
Podlaski 2001, str. 231, książka z ekslibrisem w posiadaniu J. Geresza;
[12] Uchwała ws. przyjęcia statutu organicznego FRN z dn. 26.05.1999 r.;
[13]
Najprawdopodobniej nigdy nie dowiemy się jakie były przyczyny ukrycia
oryginalnej pieczęci Netczuków w schowku w belce pochodzącej
ze starej
stodoły przy Narutowicza. Odkryta przez Tadeusza podczas zabawy w
połowie lat 1950. była zniszczona, zczerniała od tuszu, częściowo
nadpalona, nadgnita i ukruszona - na podstawie zeznań i wpsomnień
Tadeusza Netczuka;
[14] Akt z dn. 26.05.2002 r. ws.
ustanowienia ekslibirsu dla BRN z
Wrocławia;
[15] Zeznania Eugeniusza Netczuka, 2001, 2002;
[16] Zeznania i wspomnienia Tadeusza Netczuka, 1998-2002;
[17] * ozanacza imiona przypisane później w latach
2005-2006 w wyniku odnowienia relacji z gałęzią Netczuków z
ul. Warszawskiej;
[18] Uchwała FRN o inwentaryzacji z dn. 24.01.2003 r.