• Główna
  • Aktualności
    • Archiwum
  • Historia rodu
    • Geneza
    • Nazwisko
    • Tradycje
  • Herb i barwy
    • Pierwotny znak 
    • Pieczęć
    • Herb mieszczański
    • Barwy i flaga
    • Ekslibris
  • Znane postaci
    • Protoplaści rodu XVI-XVIII w.
    • Znani w XIX w.
    • Znani w XX w.
    • Ofiary wojen i represji
    • Duchowni
    • Nauczyciele i ludzie nauki
    • Lekarze
    • Przedsiębiorcy
    • Rzemieślnicy
  • Genealogia
    • Gałęzie i linie
    • Drzewa i tablice
    • Krewni i powinowaci
  • Geografia
    • Rozmieszczenie
    • Gniazda rodzinne
    • Międzyrzecczyzna
    • Wołyń i Ruś
  • Badania
    • Poszukiwania przodków
    • Źródła
    • Wyniki badań
      • Archiwa
      • Cmentarze
      • Dokumenty USC
      • Bibliografia
      • Internet
  • Galeria
    • Zdjęcia
    • Pamiątki
    • Dokumenty
  • Zjazdy
    • I Zjazd Rodu - 1920
    • II Zjazd Rodu - 1945
    • Minione zjazdy
    • Planowane zjazdy
  • RODO
  • Strona startowa
  • Kontakt
  • Redakcja
  • O nas
  • Pliki
  • Forum
  • Poczta
  • Linki
  • Mapa
  • Banery
  • O stronie

Herb i barwy - Pierwotny znak

Wstęp

    Relacja o barwach i znakach rodowych Netczuków (Trzy Róże, Róże) [1], zeznania naocznych świadków odnalezienia pieczęci [2] jej odrysy [3], świadectwa o znakach snycerskich z pował i skrzyń [4], jak również odrys monogramu z zegarka Mikołaja Netczuka [5] dają nam bogaty zbiór znaków własnościowych odziedziczonych po minionych pokoleniach. Wraz z rodzinnym podaniem o ruskich, bojarskich korzeniach, piętnie nazwiska i obrządku religijnego [6] oraz uporządkowanej genealogii pierwszych pokoleń w poł XVI w. (Kozarowicze / Sakowicze / Naczkowicze) nasze dziedzictwo jawi się bogato, jak na międzyrzeckie warunki. Ten aspekt życia codziennego międzyrzeczan jest praktycznie nieznany, z wyjątkiem wspominanego w literaturze ekslibrisu unity Łukasza Słoneckiego z XIX w. Więcej o znakach własnościowych międzyrzeczan w następnym rozdziale.
    Obfitość znaków stosowanych przez Netczuków utrudnia jednak określenie, który z nich był najważniejszy, który jednoczył cały ród, jeśli przyjąć oczywiście, że są to znaki powstałe przed XIX w., od kiedy pamięć rodzinna przekazuje o nich relacje, co zdaje się potwierdzać, m.in. medalik znaleziony z pieczęcią. Jeśli tak, to faktycznie powstać musiały w okresie jedności rodowej, przed podziałem na gałęzie na pocz. XIX w. Przodkowie zostawili nie łatwy problem do rozwiązania. Wiemy tylko, że poza powszechną wiedzą w starszym pokoleniu o Różach z sań i sprzętów, pieczęć zniknęła w pewnym okresie z historii rodu ukryta w końcu XIX w. w belce. To sugeruje, że znak wyrażający najgłębsze treści historyczne został celowo skazany na zapomnienie. Tymczasem Róże pojawiły się ostatni raz jeszcze w latach 1920. na saniach, gdzie były ukryte w roślinnym malowaniu z motywem róż. Aby zbliżyć się do znaku pierwotnego najpierw przyjrzymy się bliżej im wszystkim.

Znaki własnościowe Netczuków

1. Barwy rodowe zostały szczegółowo opisane w osobnym rozdziale. Z analizy wynika, że należy je wiązać z Różami oraz pieczęcią.
2. Trzy Róże - znak własnościowy, symbol dostojeństwa Netczuków - jak określał je Tomasz Wolski, zwane też Trzy Kwiaty lub po prostu Róże. Ten właśnie znak stosował Mikołaj Netczuk na swoich saniach w międzywojniu, które dobrze pamiętały jego dzieci. Czy inspirował się relacjami sąsiadów (Wolskich) czy rodzinną tradycją Netczuków nie wiemy, ale biorąc pod uwagę silne zakorzenienie tradycji pieczęci, miał świadomość pochodzenia tego znaku i stosował go jak swój. Róże z sań zapewne trzeba utożsamiać z Trzema Różami z opowieści Tomasza Wolskiego. Relacja ustna Tomasza mówi, że trzy róże w pieczęci, zatem w uproszczonej i monochromatycznej formie stosowali Netczukowie także do oznaczania sprzętów jeszcze w XIX w. [1]. Ta pieczęć zapewne została wzbogacona strzałami, podkową i innymi symbolami później, stąd złożoność wizerunku odcisku znalezionego przez Tadeusza. Z uwagi na podkreślanie rangi znaku trzech róż przez Tomasza oraz biorąc pod uwagę wyniki ostatnich poszukiwań naszych protoplastów wśród bojarów Wielkiego Księstwa Litewskiego, można domniemywać, że Trzy Róże Netczuków w słup jako możliwa odmiana znanego herbu Doliwa, którym posługiwali się litewscy Naczkowie, Natkowie i Neczkowie w XV-XVI w. Nasi porzdkowie w Międzyrzecu nosili nazwy rodowe Naczkowicz, Kozarowicz i Sakowicz, a także Liszczycz. Potencjalnie stanowić może pierwotny znak odziedziczony po litewsko-ruskich protoplastach naszego rodu. Antenaci nazwisko Netczuk wzięli jako patronimiczne od przodka o imieniu lub przezwisku Netko lub Neczko pod wpływem ruskiego języka na Wołyniu (pocz. XVI w. - Peresopnica) lub ruskich przesiedleńców do Międzyrzeca z wołyńskich dóbr Zabraskich w pocz. XVII w., na co znajdujemy dowody w źródłach dziejowych z Wołynia i księgach miejskich Międzyrzeca o czym więcej w sekcji nazwisko.
3. Stara pieczęć Netczuków odnaleziona w 1956 r. przez Tadeusza Netczuka w słupie ogrodzenia posesji przy ul. Narutowicza 4 razem z medalikiem kościanym z Częstochowy przedstawiającym sylwetę bazyliki jasnogórskiej i dwa miecze zatknięte w ziemię - miała to być pamiątka z rocznicy bitwy pod Grunwaldem, możliwe że pochodziła z 1810 r. z pielgrzymki. Medalik ukryty był razem z pieczęcią, sugeruje to ich porównywalną rangę, oraz możliwy okres powstania pieczęci na pocz. XIX w.. Słup ze skrytką pochodzić miał wg Eugeniusza Netczuka z odzyskanej belki ze spalonej stodoły rozebranej po I wojnie światowej. Pieczęć widzieli oprócz Tadeusza jego wuj Tomasz Wolski i rodzice Eugeniusz i Gabryela z Wolskich Netczukowie [1] [2]. Musiała być wcześniej, zapewne na przełomie XIX i XX w., schowana w skrytce belki w stodole razem z medalikiem. Medalik dołożyć mógł do niej później Mikołaj, już po powrocie do Międzyrzeca ze ślubu zagranicznego ok. 1905 r. Wtedy byłaby pamiątką późniejszej rocznicy bitwy z 1410 r., niestety nie znamy daty jej wykonania, ale biorąc po uwagę, że nie stosował jej Mikołaj (na saniach miał znak Róż), ukryć ją musiał on, albo jego ojciec Józef Jan. Ukrycie pieczęci z medalikiem mogło wiązać się z prześladowaniami unitów, ukrywaniem tożsamości lub pochodzenia Netczuków. Mogło także świadczyć o przekazywaniu tej pieczęci i innych pamiątek młodszym synom w tajemnicy przed rodzeństwem, co wydaje się znajdować potwierdzenie w rodzinnej tradycji (zegarek Eugeniusza, dziedziczenie ziemi i grobów rodziców przez młodszych synów). Pieczęć przedstawia oprócz trzech kolistych obiektów, identyfikowanych jako Trzy Róże, podkowę, skrzyżowane strzały oraz rękę zbrojną trzymająca ułamany w dół koniec klingi miecza z napisem ruskim Net przy rękojeści i czuk na ułamanej klindze. Dłoń broczyła trzema kroplami krwi. Barwy rodowe Netczuków, można zapewne odnieść i do tego znaku, który zidentyfikowaliśmy jako herb mieszczański Netczuków łączący domniemany pierwotny znak rodowy Trzy Róże oraz znaki przybrane później w mieście (podkowa jak w herbie Międzyrzeca), strzały, miecz i ręka zbrojna symbolizujące bojarskie korzenie. Treść sugeruje utratę dziedzictwa, czy też wspominane przez gałąź z ul. Warszawskiej piętno ujawnione w trzech kroplach, ułamanym mieczu i nazwisku podzielonym na rdzeń i końcówkę.
4. Znaki snycerskie z belek pował domów Netczuków oraz ze skrzyń, które zapamiętał Eugeniusz Netczuk z dzieciństwa [7], w przybliżeniu zostały zrekonstruowane przez Łukasza Netczuka w 2006 r. na podstawie relacji Eugeniusza. Przedstawiały one symbole na wzór znanych  z literatury gmerków.  Złożone były z kresek, krzyżyków, strzał, łuków i uproszczonych liter. Jeden z nich zbliżony był kształtem do znaku z pieczęci Netczuków (pochodził ze skrzyni), pozostałe dwa zawierały ruską literę N, czyli H oraz strzałę lub dwie, jak również krzyż trójramienny (unicki). Znaki te powstawały najprawdopodobniej po wybudowaniu domu i symbolizowały uproszczony znak własnościowy, ewentualnie symbole religijne, inicjały oraz ich kombinacje. Powstawać musiały w starszych domach w XIX i na pocz. XX w. Znaki z domu Nestoruków były prostsze i przedstawiały inicjały z krzyżykiem.
5. Monogram jako znak indywidualny, odnoszący się do osoby go stosującej, nie może być traktowany jako znak dziedziczny. Pojawił się pierwszy raz na kopercie złotego zegarka, który Mikołaj Netczuk odziedziczył po ojcu Józefie zapewne ok. 1924 r., a który Mikołaj przekazał, w tajemnicy przed pozostałymi swymi dziećmi ok. 1936 r., młodszemu synowi Eugeniuszowi. Mikołaj przygotowywał Eugeniusza do objęcia gospodarstwa rolnego, podczas gdy pozostali synowie mieli już zawód i podstawę utrzymania [1]. Monogram ten przedstawiał zatem inicjały Józefa Jana oraz Mikołaja Netczuków i był zapewne wykonany dla Mikołaja. Przedstawiał wyraźnie inicjały JJ (Józef Jan?, Jan, Józef), M (Mikołaj), N (Netczuk), A (Antoni, zapewne brat Józefa Jana), K (?), S (Stanisław, pewnie brat Mikołaja). Nie jest pewne czy przedstawia też Z oraz E (?). Oprócz monogramu koperta była wyraźnie oznaczona grawerunkiem z inicjałami J. N. oraz dodanymi później innym krojem pisma M. N. Co wyraźnie potwierdza oznaczenie własności przez Mikołaja na zegarku ojca. Monogram wygrawerowano najwcześniej jeszcze za życia Józefa Jana, najpóźniej przed przekazaniem go Eugeniuszowi, czyli między 1890-1935. Być może był to zegrek przechodni? Jego istnienie, a raczej dwóch złotych zegarków u Mikołaja potwierdziła także jego córka - Antonina z Netczuków Jakubowiczowa [15]. Dopiero na bazie tego monogramu powstał nowy, a z jego udziałem współczesny ekslibris.  Więcej o monogramie w rozdziale Ekslibris.

Dwie hipotezy - Trzy Róże czy podkowa i strzały?

    Bogactwo stosowanych znaków sugerować by mogło, że nasi antenaci nie mieli jednego dziedzicznego. Jednak przedstawiona powyżej charakterystyka wskazuje, że monogram z zegarka i znaki snycerskie były ściśle związane z danymi osobami i rodzinami. Monogram powstał dla konkretnej osoby, która przekazała zegarek następnemu pokoleniu, a znaki snycerskie były podpisem budowniczych domów. Nie należy ich zbytnio łączyć z pieczęcią - znakiem rodu, o ile nie wyobrażają one któregoś z jej elementów.
    Barwy są uniwersalne dla znaku ze stempla i Róż. Za najważniejsze i dawniej dziedziczone z pokolenia na pokolenie znaki własnościowe należy uznać Trzy Róże, pojawiające się na saniach Mikołaja i sprzętach w formie ewidentnie heraldycznej, jak również złożoną i bogatą w treści pieczęć. Czy nasi przodkowie mieli problem z określeniem własnego znaku, czy może ewoluował on na przestrzeni dziejów? Sama pieczęć zawiera w sobie już Trzy Róże, jednakże stanowi kompilację kilku znaków. Czy za pierwotny należy więc uznać samodzielnie eksponowane Trzy Róże, czy może jednak podkowę i strzały, do których dodano później róże? W niniejszym rozdziale podjęto próbę odpowiedzi na to pytanie.
     Z przedstawionego wykazu i wstępnej analizy wynika, że najprawdopodobniej pierwotnym znakiem Netczuków są właśnie Trzy Róże. Stanowią one trzon odnalezionej pieczęci, wspominane były przez Tomasza jako symbol dostojeństwa rodu. Stosowane były przez Netczuków wg Tomasza na sprzętach jeszcze w XIX w. oraz na saniach Mikołaja. Są zarazem odmianą Doliwy, która pojawia się z różami w słup raz tylko na pieczęci Piotra Naczki w 1433 r. w formie uproszczonych kół pod aktem unii wileńskiej [8]. W końcu teorię tę potwierdzają źródła międzyrzeckie dotyczące pochodzenia Netczuków od Naczków / Kozarowiczów / Sakowiczów [9], posiadanie Lisiczyniec i Koziarów w dobrach książąt Zbaraskich, przybycie na Międzyrzecczyznę [10], jak również podanie o bojarskich korzeniach Netczuków i ich służbie u książąt za którą otrzymali ziemię na prawie miejskim, związki terytorialne Zbaraskich i Iliniczów z dobrami litewskich Naczków w XV w. (Żośle) [11] jak również potwierdzone występowanie Netyczuków opodal dóbr Zbaraskich w Równem i Peresopnicy na pocz. XVI w. [12]. 
    Nie jest wykluczone także, że podkowa i strzały wraz z ręką i mieczem również stanowić mogą pierwotny znak Naczków - naszych  protoplastów. Pieczęć zdaje się łączyć trzy róże z podkową, strzałami i ręką z mieczem. Jest zatem znakiem kombinowanym wtórnie z pierwotnych i dołączonych elementów. Pytanie czy elementem dołączonym są róże, które na pieczęci zajmują centralne miejsce, choć są ze względu na jej stan ledwie czytelne, czy większe podkowa i uzbrojenie. Wygląda tymczasem na to że róże zostały oprawione dodatkowymi atrybutami stanu rycerskiego: podkową, która występuje także w herbie miasta, strzałami ułożonymi w krzyż św. Andrzeja, które sugerują związek z obrządkiem wschodnim i bojarami, mieczem odpowiednim dla bojarów, jego ułamanie potwierdza utratę dziedzictwa po protoplastach co podkreśla wpisanie nań nazwiska. Trzy krople powtarzają trzy kwiaty w ten sposób podobnie jak określenie Tomasza Wolskiego podkreślają znaczenie róż jako znaku głównego - symbolu dostojeństwa. Weźmiemy też pod uwagę fakt, że Netczukowie osiadali w Międzyrzecu przechodząc z dóbr dzierżonych w dobrach Iliniczów (Szachy i Dołha wespół z Bohowitynowiczami), z dóbr woźnickich Kiszków (włóki bojarskie w Krzywośnitach jako wolni bojarzy, a nie służebni ponieważ posiadali przywilej) i z Wołynia gdzie w I poł. XVI w. w dobrach Zbaraskich, u których byli potem na służbie zamkowej, podobnie jak ok. 25 innych rodzin ruskich, które w mieście osiadły na stałe, a najprawdopodobniej wywodzą się z bojarów z włości nowozbaraskiej (Koziary i Lisiczyńce koło Toków i Ożhowiec). Nie bez znaczenia jest fakt że ks. Stefan Zbaraski dziedziczył litewskie Żośle, które zamieszkiwali 80 lat wcześniej litewscy Naczkowie, Neczkowie, Natkowie h. Doliwa i z którymi spokrewnieni byli Iliniczowie z Białej [11] i że po nich mogło pozostać liczne nieudokumentowane w zniszczonych źródłach potomstwo, które przeniosło się na Ukrainę i do dóbr bialskich. Do tego należy dodać, że w XV w. tereny na południe od Międzyrzeca posiadał krótko Piotr Naczko [13], a w wielu wsiach tego obszaru osadzono litewską i ruską szlachtę, np. Wohyń należący okresowo do dóbr Międzyrzeckich [14], z którego hipotetycznie mogli potomkowie Naczków trafić do Międzyrzeca. Wiele jest łączników. Potomkowie Naczki dziedziczyli także dobra Biała Podlaska poprzez Iliniczów, gdzie nasi przodkowie z przydomkiem Sakowicz i Dołhosycz dzierżyli połowę Dołhy i Szachów gdzie do dziś jest pole Sakoskie. W Międzyrzecu zwarte pola zakupione przez Naczków - Saków nosiły nazwę Kąta Szachowego. 

Trzy Róże jako znak pierwotny - hipoteza I

    Przyjąć można zatem za obowiązującą tezę, że pierwotnym właściwym znakiem Netków - przodków Netczuków były Trzy Różew słup, które mogły pochodzić od herbu Doliwa za pośrednictwem litewskich Doliwitów - Naczków, Neczków, Natków (zapewne też Netków), którzy jak potwierdza najdawniejszy wywód na podstawie ksiąg miejskich Międzyrzeca mogą być protoplastami Netczuków. Znak ten kolejne pokolenia wzbogaciły o inne elementy (strzały, podkowa, miecz, ramię zbrojne, krople krwi, daty, nazwisko). Nie wiadomo czy nasi przodkowie znak ten odziedziczyli, czy był on wynikiem świadomych poszukiwań i powiązania nazwiskami naszych protoplastów z litewskim rodem. Jest mało prawdopodobne by nasi przodkowie przed poł. XIX w. mogli ten znak sobie sami przypisać. Stosowanie znaku co najmniej od poł. XIX w. poświadczają tylko relacje ustne, ale wydają się być wiarygodne, a ówczesny dostęp do źródeł i literatury tematu był bardzo ograniczony. Dopiero w ostatnich latach bliżej przyjrzeliśmy się znakom rodowym ze względu na łatwiejszy dostęp do literatury  za pośrednictwem Internetu i postępującą w kraju digitalizację znacznie ułatwiającą poszukiwania. Dzięki otrzymanym od życzliwych badaczy wskazówkom gdzie i jak szukać, możliwe było zwrócenie uwagi na podobieństwo naszego znaku do nietypowej formy herbu Doliwa znanej z pieczęci litewskich Doliwitów oraz podobieństwo etymologiczne nazwisk. W najnowszej literaturze heraldycznej odkryliśmy, że Naczkowie/Naczewiczowie znani byli także pod innymi nazwiskami, m.in. obocznym Natko.
    Czy możliwe jest, że nasi antenaci - Netkowie, którzy dali na Wołyniu i Polesiu początek rodom Netyczuków, Netczuków i Natczuków pochodzą z litewskich Naczków? Sama zbieżność nazwisk Naczko/Natko oraz pokrewnych linii rodu Netko/Natko> Netczuk/Natczuk, to na dowód mało. Jednakże stosowanie przez Netczuków co najmniej od XIX w. znaku trzech czerwonych róż (nazwa znaku to Róże) w słup na błękitnej tarczy oraz szczególna ich forma w postaci okręgów (guzów) w pieczęci złożonej, czyli w zasadzie taka jak na znanym z literatury fachowej z lat 1920. odcisku Doliwy przywieszonego do aktu unii przez Piotra Naczkę, to już pewna poszlaka, zwłaszcza, że dostępna dawniej i dziś literatura popularna nie podaje tego faktu. Przypisuje Naczkom jedynie podstawową wersję Doliwy, nie zaś odmienną. Skąd więc w XIX w. przodkowie stosujący nasz znak mieliby tę wiedzę? Nasze Trzy Róże wydają sią być elementem dziedzictwa rodu po najdawniejszych przodkach nie zaś XIX w. tworem, jak kompilacyjna pieczęć. Są także inne poszlaki łączące zarówno Naczków z Podlasiem Południowym jak i ks. Zbaraskimi, którzy sprowadzili nas do Międzyrzeca, ale o tym w dziale Historia rodu - Geneza. Ponadto najdawniejsi przodkowie Netczuków - Naczkowiczowie, Kozarowiczowie i Sakowiczowie wywodzić się moga od jednego z potomków Piotra Naczki - Saka Ostaszowicza.

Podkowa i strzały jako znak pierwotny - hipoteza II

    Nie udało się nam odnaleźć wśród dostępnych herbarzy, herbu, klejnotu czy godła przedstawiającego miecz złamany zbrojną ręką, czy też takiego jak na naszej pieczęci położenie strzał i podkowy. Pieczęć Netczuków nie przypomina również prostych rysunków gmerków. Czym więc była? Może to wyewoluowany ze starego gmerku herbik, może godło jest bardzo starym znakiem własnościowym. Może elementy dodane do róż mają związek z przejściem z prawosławia na grekokatolicyzm - symbolizują przerwane dziedzictwo bądź przejście z wyznania katolickiego na prawosławie bocznej linii Naczków, która osiadła na Ukrainie. Tego niestety nie wiemy. Pewne jest, że przywiązanie do wolności i dziedzictwa minionych pokoleń były wpisane w historię rodu przynajmniej do XIX w. znajdując wyraz w pieczęci odnalezionej w 1956 r. przez Tadeusza Netczuka.
    Jeśli przyjąć za obowięzującą drugą hipotezę, że pierwotnym znakiem są elementy uzbrojenia urobione od kreskowych znaków, może staroruskiego pochodzenia, a róże elementem dodanym, to można by szukać korzeni Netczuków wśród bojarskich ruskich rodów z terytorium Wołynia i Rusi Czarnej, gdzie w XV-XVI w. odnajdujemy w literaturze ślady drobnych bojarów i mieszczan o nazwiskach podobnych dla naszego, choć w znacznych obocznościach. Jednakże takie założenie pozbawia sensu obecność wyłącznie trzech róż jako znaku na saniach Mikołaja, na sprzętach od XIX w., także na pieczęci, jak również tradycję rodzinną i relacje Tomasza Wolskiego.
    Zebrane materiały nie pozwalają jednoznacznie powiązać naszcyh prozdków z Naczkami Litewskimi, jednak zapisy ksiąg miejskich i inwentarz dónbr woźnickich wiążą ich z bojarami Sakami / Naczami i Koziarami. Dzieje Naczków są skomplikowane i trudne do zbadania, dlatego pomimo podjęcia w 2013 r. próby syntezy źródeł w celu stworzenia obrazu ich genealogii, pozostawiamy tę kwestię specjalistom. Naczkowie jako bardzo prawdopodobni przodkowie naszego protoplasty pozostają póki co w sferze poszlak. Pochodzenie róż w naszej rodzinie jest zatem niepewne, choć zajmują centralne miejsce w symbolice własnościowej Netczuków. Mimo to jest to ważny trop i w miarę możliwości będziemy nadal nim podążać.

Źródła i przypisy:
[1] Tradycja przekazana przez Eugeniusza Netczuka wg relacji jego ojca Mikołaja, potwierdzona przez Tomasza Wolskiego i przekazana Tadeuszowi Netczukowi oraz Gabryeli z Wolskich Netczukowej wraz z informacjami o pieczęci odnalezionej przez Tadeusza w 1956 r., różach jako symbolu dostojeństwa Netczuków oraz o ich barwach, część informacji potwierdziła Helena z Wolskich Steciukowa 1956, 2001, 2006, ARN;
[2] Tadeusz pokazał pieczęć rodzicom i dziadkowi Tomaszowi, który polecił jej przechowanie w ukryciu, ze względu na niesprzyjające wtedy takim znaleziskom okoliczności polityczne i rodzinne;
[3] Odrys pieczęci, dzięki zdolnościom rysunkowym, wykonał Tadeusz w swoich notatkach genealogicznych. Po ich utracie odtworzył ten wizerunek z pamięci. Wielokrotnie mówił nam o znaku przedstawiając rysunki. Relacja ta została potwierdzona przez Eugeniusza Netczuka w 2006 r. O notatkach tych wspominała także Helena z Wolskich Steciukowa, która porządkując rzeczy swojego siostrzeńca we Wrocławiu, gdy ten był w wojsku przez przypadek spaliła je wraz z innymi zeszytami szkolnymi i oryginalnym odrysem pieczęci ok. 1965 r. ARN;
[4] Znaki snycerskie z pował relacjonował wg wspomnień z dzieciństwa Eugeniusz Netczuk, 2001, ARN;
[5] Pierwotny ozdobny monogram z koperty zegarka sprzedanego po wojnie przez Eugeniusza, został zrekonstruowany  przez Łukasza Netczuka w 2001 r. wg wspomnień jego dziadka Eugeniusza;
[6] Podania przekazane głównie przez Eugeniusza i Tadeusza Netczuków, pochodzą od Mikołaja Netczuka i Tomasza Wolskiego. Podanie o piętnie nazwiska od starszego pokolenia (Łukasza Netczuka) przekazuje Alfred Netczuk;
[7] Relacja i wspomnienia Eugeniusza Netczuka, 2006, ARN;
[8] Władysław Semkowicz, O litewskich bojarach zbratanych ze szlachtą polską w Horodle 1413 r., [w:] Rocznik Polskiego Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie, t. VIII, r. 1927-1928, Lwów 1928, str. 139;
[9] Etymologia nazwiska (Netczuk od Netko, Neczko jako patronimiczne) oraz analiza porównawcza najwcześniejszych zapisów nazw źródłowych (Neczko, Netko oraz Netyczuk, Natczuk w XVI-XVIII w na terenie Ukrainy), więcej w sekcji Nazwisko;
[10] Sprowadzenie Rusinów do Międzyrzeca w poł. XVI w. należy wiązać ze Zbaraskimi. Ks. Stefan ufundował w swych dobrach aż trzy cerkwie dla Rusinów (dwie miejskie i jedną w Szóstce), sprowadzenie Rusinów w XVI w. potwierdzają także inni autorzy, m.in. A. Pleszczyński;
[11] Hasła Żośle oraz Zelwa w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego... oraz dzieje
litewskich Naczków h. Doliwa: [8], Władysław Semkowicz, Braterstwo szlachty polskiej z bojarstwem litewskim w unii horodelskiej 1413 roku, [w:] Polska i Litwa w dziejowym stosunku, praca zbiorowa, Gebethner i Wolf, Warszawa 1914, Władysław Semkowicz, O litewskich bojarach zbratanych ze szlachtą polską w Horodle 1413 r. (ciąg dalszy), [w:] Rocznik Polskiego Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie, t. VII, r. 1924-1925, Kraków 1926, str. 210, Jan Kurczewski, Biskupstwo Wileńskie. Od jego założenia do dni obecnych, zawierające dzieje i prace biskupów i duchowieństwa diecezji wileńskiej, oraz wykaz kosciołów, klasztorów, szkół i zakładów dobroczynnych i społecznych, drukiem Józefa Zawadzkiego, Wilno 1912;
[12] Nazwiska Netyczuków oraz Neczko i Netko, pojawiają się w rosyjskich źródłach etymologicznych i historycznych w pierwszej poł. XVI w. w okolicach Równego, Łucka i Sławuty, blisko dóbr ks. Zbaraskich;
[13] Józef Geresz, Cykl
Z dziejów Podlasia (9), Czasy Kazimierza Jagiellończyka, [w:] Echokatolickie, nr 11/2006;
[14] Adolf Pleszczyński, Studium historyczno-statystyczne parafii międzyrzeckiej, Wydawnictwo Intergraf, Międzyrzec Podlaski 2000, reprint wydania z 1911 r.;
[15] Zeznanie Antoniny z Netczuków Jakubowiczowej, 2012, ARN.

spis treści

Pierwotny znak
Pieczęć
Herb mieszczański
Barwy i flaga
Ekslibris
Strona startowa | Kontakt | Redakcja | O nas | Pliki | Forum | Poczta | Linki | Mapa | Banery | O stronie
© 2006 Klub Rodu Netczuków. All rights reserved unless otherwise noted.