5 maja o godz. 10:00
w Rudzie Śląskie w kaplicy Parku Pamięci przy ul. Krańcowej odbyła się
msza przedpogrzebowa nad trumną zmarłego Alfreda. W uroczystości
licznie udział wzięła najbliższa rodzina, przyjaciele i dawni
współpracownicy ze Gliwic i Katowic. Nie zabrakło też
wspomnienia o osobowości i duchowości Alfreda, które
nakreśliła
przedstawicielka grona przyjaciół. Byli
współpracownicy
przypomnieli karierę zawodową, dokonania i odznaczenia resortowe,
którymi za życia Alfred Netczuk był uhonorowany. Po mszy
nastąpiła kremacja.
Najbliższa rodzina udała się do Międzyrzeca Podlaskiego gdzie zgodnie z
ostatnią wolą zmarłego odbył się pogrzeb urny z jego prochami w
rodzinnym grobie. W kościele św.św. Piotra i Pawła o godz. 14:00 odbyła
się msza pożegnalna, w której udział wzięła rodzina i
przyjaciele zmarłego z Międzyrzeca. Do mszy służyli dwaj wnukowie
Alfreda. Pożegnanie w imieniu zmarłego odczytał syn Robert, zaś
córka Małgorzata odczytała wzruszający wiersz poświęcony
pamięci
Ojca.
Urna z prochami Alfreda Netczuka spoczęła u boku jego matki Janiny
z Korolczuków Netczukowej
(1907-25.09.1997). Rodzina złożyła w grobie także ziemię z cmentarza w
Borowiczach (Rosja) przywiezioną przez Alfreda w 2005 r. z miejsca
pochówku jego ojca Jana
Netczuka (1905-28.01.1945) na terenie łagru, w
którym Jan zmarł w wyniku choroby i na skutek represji
sowieckich.
W uroczystościach w imieniu całego naszego Klanu udział wziął
również przedstawiciel Klubu
Rodu Netczuków.
Klub i jego działalność integracyjna oraz badawcza były nieustannie
wspierane i wzbogacane wiedzą i wspomnieniami zmarłego Alfreda
Netczuka, który za swój ogromny wkład w poznanie
historii
rodziny, szczególnie zaś gałęzi Wiktora Netczuka, był także
honorowym członkiem Klubu. Jesteśmy mu szczególnie wdzięczni
jako autorowi tablic
genealogicznych Gałęzi
Netczuk-Zieliński
oraz współautorowi biogramów przedstawicieli tej
gałęzi.
Był także pierwszym recenzentem opracowywanych przeze nas
biogramów Netczuków, tekstów
dotyczących historii
rodziny, czy też projektów Klubu.
Dziękuję także rodzinie Alfreda Netczuka za okazaną serdeczność,
zaproszenie i możliwość udziału w pożegnaniu drogiego nam
Współrodowca, kochanego Stryjka, a zarazem bliskiego, choć
dalekiego Kuzyna. Cześć Jego Pamięci!